![]() Przywódca: Haven Zastępca Yvette ![]() Przywódca: Lishia Zastępca Dark Souls ![]() Przywódca: Kamirah (okres próbny) Zastępca Brak |
Najbliższy miesiąc zapowiada się umiarkowany oraz spokojny. Temperatura nie przekroczy 23 stopni Celsjusza, nie spadnie też poniżej 18. Lekki, delikatny wiatr napłynie z zachodu, zaś opady deszczu będą przelotne i śladowe. |
Gdy "przywódca" przycisnął mnie do podłoża, wydałem z siebie przerażony ryk, niczym kwiczenie świni. Nie wiedziałem co robię, to działo się za szybko. Ale gigantozaur przywódcą klanu wody? Zawsze myślałem, że jest nim tyranozaur... cóż, być może się myliłem. Walka się rozpoczęła, a ja wiedziałem, iż nie mam najmniejszych szans. Wychyliłem łeb do przodu i zacząłem bacznie obserwować poczynania przyjaciół. Zapewne moja ręka przyda się im po zakończeniu potyczki.
Offline
Wpadła w szał, kiedy spinozaurzyca prawie zmiażdżyła czaszkę Lishi. To nie było dobre posunięcie. Powiedziała do Lishi -Chodź, nie ma to sensu, myślą że są lepsi a nie potrafią słuchać. Idziemy!- wzięła ją w pysk, natężyła kark i pobiegła w stronę terenu klanu natury po tym, jak gigantozaur ją wypuścił z uścisku.
(już nas tu nie ma jakby co)
Post edytowany na prośbę mistrza fabuły ~ Nemezis.
Ostatnio edytowany przez Sierra (2014-04-11 13:05:31)
Offline
Admin
PO 1: Nie miałaś najmniejszych szans na uniknięcie ataku gigantozaura, który jest od Ciebie zwinniejszy.
PO 2: Nie miałaś najmniejszych szans na powalenie go. Jest to starszy, cięższy i większy od Ciebie samiec, którego wytrzymałość również nad Tobą góruje.
PO 3: Atakujesz jedną postać, a nie taranujesz drugą przy okazji.
Powinnaś dostać ode mnie równowartość 3 ostów, czyli ban na tydzień, ale powstrzymam się.
Ty i Lishia tworzycie wieczne problemy na tym forum, radzę się zacząć pilnować, bo działacie na nerwy nawet takiemu obserwatorowi, którym jestem.
Ranę dla Nemezisa ignoruję, ranę dla Yvette ignoruję.
Offline
Nie miała wyboru, nie miała sił żeby się przeciwstawić.Zdała sobie sprawę że każdy gardzi jej klanem ora jej wielkością. Jej przyjaciółka miała rację: klan wody nie potrafił słuchać, nie potrafił słuchać świata i innych. Gdyby opanowali tę sztukę, mogliby wszystko zrozumieć, mieli by nieograniczone możliwości.Ale to by wymagało czasu od tych pieprzniętych przyjebów. Głowa ją bolała jak cholera. Sierra złapała ja za kark i ruszyła w stronę terenu natury. Odchodząc zawołała z całych sił do wszystkich -Nie potraficie słuchać, ot cały problem!- I usnęła.
Offline
Widząc uciekające dwie postacie z rykiem rzuciła się w pogoń, nie zamierzając odpuścić w takim momencie.
Podążyła za dwoma samicami.
z.t
Offline
Wypuścił z uścisku czerwonego gada i pozwolił mu uciec.
I to ma być klan natury? Zachowywały się jak nawiedzone cyganki wyznające czarną magię i nekromancję. Ciągle pod nosem syczały coś o słuchaniu i o naszym problemie. Cóż... Nemezis nie znał ich zbyt dobrze, więc nie mógł oceniać książki po okładce lecz wszyscy wiedzą, iż liczy się pierwsze wrażenie. Doprawdy, pierwsze spotkanie z przywódcą wody i atakują członka jego klanu na jego terenie? Wypuścił ciężko powietrze z nosa i odprowadził wzrokiem spinozaurzycę. Miała chyba porachunki z nimi, on nie chciał się w to mieszać, porozmawia z nią gdy wróci.
z.t
Offline
Byłem niezwykle zafascynowany. Pierw chciałem pobiec za spinozaurzycą, ale mogło skończyć się to dla mnie nie najlepiej... o tak, bardziej opłacało się pozostać na swoich terenach, więc poszedłem za niebieskim gigantozaurem.
Offline
Klan wody
Postanowił odlecieć za spinozaurzycą, któa była po prostu starą Yvette, ale po drobnej zmianie. Dręczyło go jednak jak do tego doszło. Mknąc obok niej zaproponował
- Możesz Pani po prostu porwać kogoś z jej klanu, zanim ona dotrze na swe tereny.
Skierował się w stronę klanu natury, prowadząc Yvette na skróty do doliny.
ot.
Ostatnio edytowany przez Martisyahu (2014-04-11 14:49:31)
Offline