Nemezis - 2014-03-21 18:36:34

http://imageshack.com/a/img801/3509/a5n5.jpg

Las nazwany płonącym, bowiem goszczące tam barwy złota, żółci, czerwieni, oraz oranżu nigdy nie ustępują miejsca zieleni.

Yvette - 2014-03-23 18:06:54

Drobna, błękitno-czarna postać zdecydowanie wyróżniała się na pomarańczowym tle drzew. Yvette przemykała się między drzewami nie dbając zbytnio o kamuflaż, nie obawiała się, iż kogoś spotka w takim miejscu. Niby przebywała na terenach klanu ognia, aczkolwiek las był ogromny, musiałaby mieć pecha by kogoś spotkać.
Kierowała się w stronę ojczystych terenów. Mogła oczywiście wybrać inną drogę, ale postanowiła zahaczyć o las, by trochę się tu rozejrzeć. Jednakże nic nie wyróżniało się pośród monotonnego ognistego klimatu.

Kamirah - 2014-03-23 18:51:57

Stop.
Jakieś pięćset metrów dalej, w stronę Yvette zmierzała ogromna samica, raz po raz zahaczając ogonem o drzewa. Jej celem było znalezienie zwierzyny łownej, aby zaspokoić drążący ją głód.
Szaro - czerwona sylwetka Kamirah, nie wyróżniała jej zbytnio spośród lasu.
Bez żadnych rezultatów poszukiwań, miała właśnie wracać do legowiska, jednak jakiś ruch przyciągnął jej uwagę.

Yvette - 2014-03-23 19:56:28

Zatrzymała się, gdy usłyszała jak jakieś niezdarne zwierzę rozbijało się szaleńczo po lesie. Jej oczom ukazała się samica spinozaura, które wlepiała w nią bezczelnie wzrok.
- Dlaczego wgapiasz się we mnie wzrokiem bezmyślnej wariatki? - zapytała wyzywająco. A jednak na tym odludziu spotkała zagubioną istotę, która na domiar złego zachowywała się dziwnie, lekko mówiąc.

Kamirah - 2014-03-23 20:07:05

Stała chwilę zbierając myśli, po chwili wyprostowała się, odpowiadając lekceważąco.
- Patrzcie, po moim terytorium pałęta się mała jaszczurka. W dodatku czuje się całkiem jak u siebie w pościeli. - Wzrok fruwał raz na otoczeniu, raz na "intruzie".
Słońce przebijające się przez liście, trafiało wprost na ziemię przed nimi, co wyglądało jak linia, która je dzieliła.

Yvette - 2014-03-23 20:16:05

- Patrzcie? Ktoś miałby patrzyć na Twój uśliniony pysk? No no no, jeszcze mamy problemy ze wzrokiem, nie odróżniamy jaszczurek od dinozaura, a czuję się jak u siebie, gdyż nie mam czego się obawiać.
Chyba, że spróbujesz mi wmówić, iż mam się bać szarej z żaby, z czerwoną wysypką na pysku.
- Odpowiedziała i ponownie ruszyła przed siebie, nie zwracając zbytniej uwagi na przerośniętego, szarego kurczaka.
Wzrokiem wyszukiwała jakichś kryjówek, znaków orientacyjnych w lesie, aczkolwiek niewiele tego się tutaj znajdowało. Jedynie kilka złamanych drzew, małych skał, nor, jam i oczywiście jesiennych drzew.

Kamirah - 2014-03-23 20:28:02

- Och przrpraszam, najwidoczniej pomyliłam sobie jaszczurke z małą małpą ... Szczerze mówiąc nie pogardzę czymś takim, chociażbym miała własnoręcznie wyrywać te piórka - Po tych słowach rozległy się dudniące odgłosy biegu, jak grzmoty zwiastujące błysk w burzy, liście spadające z drzew zasypywały drogę.
Krajobraz usiany ognistymi barwami zaczął przeobrażać się w wichurę liści, które jak płomień zmieniały tor lotu wraz z podmuchami wiatru.

Yvette - 2014-03-23 20:40:46

- Małpy są inteligentne, więc nie wiem, czy brać to jako komplement czy obelgę, tępy płazie. - Wymruczała znużona. Wskoczyła na niewielką skałę i obserwowała otoczenie, jednakże przeszkodził jej w tym odgłos biegu oszołoma.
To nie był dobry pomysł. Ale cóż, taka pusta góra sadła oczywiście myśli, iż samym wyglądem i wielkością uczni cuda. Mrugnęła leniwie i zaczekała, aż spinozaur podbiegnie blisko niej.

Kamirah - 2014-03-24 15:25:33

Zwalniając pod koniec, doszła do skały.
-Słuchaj, rozumiem że początkowe stosunki między nami nie są najlepsze, ale prosiłabym cię o opuszczenie mojego terenu - Oparła jedną z łap o skalę, wyglądało to tak, jakby miała zaraz na nią wskoczyć, co nie było problemem - Inaczej zmuszona przez głód, będę musiała cię zjeść.
Prawdę mówiąc, okolica nie wygladala tak, jakby ktoś inny miał tu mieszkać, albo co najmniej chciał mieszkać. Może i widoki ładne, ale w pobliżu nie widać żadnych rzek, co zmusiło spinozaurę do poszukiwania  zwierzyny lądowej.

Yvette - 2014-03-24 15:42:37

- Wybacz żabko, ale Twe prośbo-groźby na mnie nie działają. Smacznego życzę. - Lekceważąco omiotła wzrokiem spinozaura. Była to jej pierwsza wizyta na terenach klanu ognia, a już jej oferowali zabawę z jakąś zagubioną duszą. Takiego obrotu spraw się nie spodziewała.

Kamirah - 2014-03-24 17:11:53

Wybełkotała coś pod nosem, po czym wzięła oddech.
- Dobrze ... Więc zmiataj do domu jaszczurko, a jeżeli nie znajdę jakiejś wody, następnym razem to ja do was wpadnę - tutaj  podkreślająco wskazała ogonem kierunek, w którym znajduje się terytorium wody.

Yvette - 2014-03-24 17:59:10

- Podobno mialas mnie zjesc. I zapraszamy, na naszych ziemiach jest bardziej ciekawie, nie dziwie sie, iz chcesz tam pojsc. -Na jej pysku pojawil sie wyraz rozbawienia. Tutaj bylo calkiem wesolo... moze jeszcze kolejny jakis czlonek klanu ognia tu przyjdzie?

Kamirah - 2014-03-24 18:54:33

Przez chwilę wpatrywała się w velociraptorke, po czym jednak ockneła się, wyprostowała grzbiet, prezentując żagiel na plecach i rozgarniają cpotężnymi łapami żółto - pomarańczowe liście, oddaliła się

Yvette - 2014-03-24 19:15:03

Odprowadziła spojrzeniem oddalającego się spinozaura, po czym po krótkiej chwili zeskoczyła ze skały i pohasała wesoło za nim.

Shahiid - 2014-04-04 07:14:41

Posłanie z opadłego listowia szeleściło cicho pod stopami raptorzycy, kiedy ta przemieszczała się powoli pomiędzy wysokimi roślinami leśnego poszycia. Czuła się wśród nich dobrze ukryta; niemal niewidzialna. Shahiid, duch lasu.. Nie, to brzmi groteskowo – pomyślała.
Węsząc w powietrzu stawiała powolne kroki, oszczędzając zranioną kilka dni wcześniej nogę. Po jakimś czasie znalazła rosłe drzewo o zwyrodniałym, pustym pniu, gdzie mogła się idealnie wpasować.
- Świetnie – szepnęła do siebie, po czym zebrała z okolicy trochę mchu, i wyłożyła nim wnętrze norki. Wejście do dziupli było wąskie, wiedziała, że tylko dinozaur jej gabarytu się tam wpasuje. Była też niemal pewna, że pozostając w swoim ukryciu jest niewidoczna dla ewentualnych gości. Jedynie zapach mógł ją zdradzić, o ile ktoś wiedział czego powinien tutaj szukać. Kolejnym plusem było to, iż ze swojego drzewa widziała dobrze okolicę, większość wydarzeń nie powinno pozostać przez nią niezauważonych.
Ziewnęła przeciągle i zwinęła się w skórzasto-pierzasty kłębek w swoim nowym legowisku. Oczy same jej się zamykały po sytym posiłku, dlatego postanowiła zdrzemnąć się jakiś czas po obiedzie.

Snorri - 2014-04-06 10:01:31

Nadal lekko podenerwowana kroczyła przez ognisty las. Była zadowolona, iż nikt jej stąd nie wygoni, była na swych terenach. Wzrokiem szukała jakiejś istoty, z którą mogłaby porozmawiać, ale nikogo nie widziała. Szła więc dalej co jakiś czas zatrzymując się i skubiąc listki z małych krzaczków, drzew. W końcu znudzona położyła się w wysokiej trawie i ponownie zapadła w sen, może tym razem nie będzie on zakłócony przez jakiegoś przewrażliwionego jaszczura.

Shahiid - 2014-04-06 10:12:45

Szelest liści i traw obudził Shahiid z płytkiego snu. Raptorzyca otworzyła leniwie oczy, zamrugała kilka razy i ziewnęła cicho, przeciągając się tyle ile mogła w swojej norce. Czuła się coraz lepiej, niedługo jej łapa będzie w pełni sprawna. Ból w gardzieli i boku również powoli doskwierał coraz mniej, co przyjęła z wyraźną ulgą.
Powoli skupiła wzrok na istocie, która przerwała jej drzemkę: ujrzała znajomy kształt czworonożnego stworzenia, które, była tego pewna, spotkała wcześniej nad rzeką. Tak, pachniało tak samo, zgadza się. Rogate stworzenie na jej oczach legło w wysokiej trawie i ułożyło się do snu, zachowywało się jakby było u siebie w domu. Shahiid ułożyła się nieco wygodniej, układając łapki pod swoim ciałem, niczym przerośnięty, na wpół łysy kot, obserwując styracozaura.
Wciągnęła kilka razy powietrze przez nos, oblizała wargi, po czym schowała się głębiej do dziupli, dalej mając baczenie na las w zasięgu swojego pola widzenia. Tak czuła się najlepiej: szara eminencja, widzi innych, sama pozostając ukryta, z ukrycia pociąga za sznurki, z ukrycia realizuje swoje cele. Będąc w ukryciu, czuła, iż ma władzę nad tymi, którzy jej nie dostrzegają. Zapomniała już jak to jest, po ostatniej walce, teraz napawała się tym uczuciem jak narkotykiem.
Jej złote oczy obserwowały stworzenie i okolicę jednako, czujnie doszukując się wszelkiego ruchu i rozwoju wydarzeń.

Snorri - 2014-04-07 18:18:54

Po kilku godzinach obudziła się. Czuła na sobie czyjeś spojrzenie, ale nikogo nie widziała. Rozejrzała się czujnie, lecz to było na nic. Może ktoś tu jest, ale nie chcę się pokazywać. Nawet na swoich terenach, na terenach swego stada czuła się odrzutkiem, wszystkim przeszkadzała jej obecność. Z wyrazem rezygnacji na pysku wycofała się z tych terenów.

Shahiid - 2014-04-09 10:14:21

Odprowadziła wzrokiem czworonoga, który znowu powędrował gdzieś w dal. Postanowiła przejść się za istotą, zwłaszcza, że jej noga miała się już dużo lepiej. Wyszła powoli ze swojej norki i przeciągnęła się, rozprostowując kości. Tak, to był dobry dzień na spacer. Nogę miała już całkowicie zdrową, podobnież po reszcie obrażeń z walki nie pozostały żadne ślady, za wyjątkiem wspomnień.  Wywołało to uśmiech na obliczu Shahiid. Nareszcie czuła się dobrze, będąc w pełni sprawna i gotowa. Na co? Na cokolwiek się zdarzy, choć tym razem powzięła sobie za zasadę nieangażowanie się w cudze potyczki. Była ciekawa gdzie powędrowała Kamirah i czy znowu nie miesza się w tarapaty. Spinozaurzyca była magnesem na takie wydarzenia.
Wychodząc, Shahiid wyrzuciła ze swojej norki stare posłanie i przyniosła nowe, na którym nie było jeszcze jej zapachu. Stare zaś odsunęła jak najdalej od swojej siedziby. Ktoś i tak je wyczuje, ale im dalej od właściwego miejsca będzie, tym lepiej.
Odczekała chwilę, po czym podjęła trop czworonożnego dinozaura i powędrowała powoli za nim, utrzymując, jak zwykle, sporą odległość. Po chwili i ona znikła w gęstych, rdzawych zaroślach.

z.t.

www.anime-school-life.pun.pl www.nld.pun.pl www.komputerdlazielonych.pun.pl www.crazymanagers.pun.pl www.underworldots.pun.pl